Uwielbiam moment, kiedy przymrużam oczy i widzę scenę, którą mogę zatrzymać za pomocą aparatu czy kreski na płótnie. Wtedy mam nadprzyrodzoną siłę – władam czasem i przestrzenią. Wtedy pozostaje czekać na efekt, z którego będę dumny. I tu bywa różnie, czasami jestem zadowolony, bywa, że rozczarowany, ale niezależnie od tego mam w pamięci chwilę – jest już moja. Walczę do skutku, by osiągnąć efekt, z którego będę dumny. Trzeba poznać różne zdania, żeby wyrobić swoje własne, słuchać innych, ale przede wszystkim sienie. Moim życiem jest bodypainting, teatr tańca siłą, fotografia odskocznią. Zapraszam do mojego świata.